Pomysł powstania tej bransoletki zrodził się spontanicznie choć za namową. Nie planowałam dawać prezentu, a tym bardziej tworzyć coś własnoręcznie na ten dzień.
Ale stało się - postanowione i "wchodzę w to" - jak to nie raz pisze osoba dla której ów prezent powstał.
W pierwszy weekend stycznia w Warszawie była pewna impreza (to opowieść na innym blogu). To tam ta wyjątkowa osoba miała otrzymać ten podarunek.
Czasu było mało, więc musiałam wziąć się do pracy tym bardziej, że technikę, którą wybrałam miałam używać po raz pierwszy.
Kamienie do bransoletki musiały być naturalne w kolorze czerni, złota lub czerwieni. Tym sposobem wybrałam - hematyty, onyks i marmur. Jednak w tym ostatnim cos mi nie pasowało dlatego ostatecznie do projektu wybrałam - czarny onyks matowy i złoty hematyt.
Projekt od dawna miałam w głowie - zaczęłam go realizować. Pleciona czarna bransoletka ze sznurka powstała w technice makramy do której wplotłam 3 koraliki. Oczywiście wcześniej nie sprawdzałam znaczenia kamieni, dopiero kiedy projekt był gotowy - przeczytałam o tym. Moja intuicja mnie nie oszukała (gdyby tak jeszcze w lotto mnie nie oszukiwała, to bym milionerką była ;) bo z doborem kamieni trafiłam idealnie do charakteru tej osoby. A nie było to łatwe, bo nie był to ani mój znajomy bliski czy dalszy, ale to była osoba publiczna.
Nie byłam do końca przekonana co do projektu i nawet teraz kiedy mijają dwa tygodnie od wydarzenia nie jestem. Ale podobno perfekcjoniści nigdy nie są zadowoleni.
Oto co mi powstało:
Dla kogo ten prezent?
OdpowiedzUsuńDla kogoś znanego ze świata muzyki.
UsuńChyba wiem dla kogo ten prezent... Post z niebieskim paznokciami - ta sama osoba ;)
OdpowiedzUsuńZgadza się, to ta sama osoba.
UsuńŚwietny prezent, choc w czerwieni ładniejsza ta bransoletka
OdpowiedzUsuńWiem, ale tę robiłam pierwszy raz dlatego nie do końca wyszło tak jak powinno.
UsuńFajna :)
OdpowiedzUsuń